Marsz równości w Poznaniu

Więc mamy dwie strony barykady.

Po jednej wszyscy się uśmiechają i tańczą do George’a Michaela.

Po drugiej zagląda się innym do majtek, a jak coś się nie spodoba, to wiadomo: wypierdalać, jebać, do gazu.

Może to ja jestem zakuty łeb i – niezły paradoks – brakuje mi empatii, ale nigdy nie pojmę, jak zamiast otwartości na inność można wybrać niechęć i agresję? Po co? Nie wygląda, jakby łatwiej się z tym żyło.

Zresztą ja to ja, na mnie nikt nie warknie za to, że idę z moim mężem za rękę po mieście. Ale co czuły osoby, na które w ten jeden jedyny dzień nikt się nie krzywił, tylko i wyłącznie dlatego, że chłopak-z-chłopakiem czy dziewczyna-z-dziewczyną? Mogę sobie tylko wyobrażać.

13. Marsz Równości przeszedł ulicami Poznania 23 września 2016 roku.